bulgaria

Zapraszamy do przeczytania relacji naszej wolontariuszy Magdy, która spędziła swoje wakacje w Bułgarii, będąc krótkoterminową wolontariuszką EVS w organizacji Center for European Initiatives.

Serdecznie zapraszamy do lektury!

Po zakończeniu roku akademickiego „uderzyła mnie” świadomość, że nie mam żadnych planów na trzymiesięczne wakacje. Wiedząc o możliwościach jakie daje EVS zaczęłam szukać projektów i aplikować. Pierwszy miesiąc poległ na niczym. Wtedy przypadkiem natrafiłam na projekt w Bułgarii. Szczerze przyznam, że kierunek ten nie był moim faworytem, ale po dwóch miesiącach spędzonych w Starej Zagorze zdecydowanie zmieniałam zdanie. Bułgaria, a co najważniejsze projekt był BARDZO dobrym wyborem! Niewiele wiedziałam o tym kraju i miałam wile obaw. Była to też moja pierwsza tak daleka podróż i musiałam stawić czoła wyzwaniu jakim było spędzenie dwóch miesięcy w obcym kraju. Język (Bułgarzy posługują się cyrylicą i pomimo że wymowa aż tak bardzo nieróżni się od języka polskiego – trochę mnie to przerażało), inna kultura, a nawet klimat (chociaż na to nie można narzekać, temperatura utrzymywała się powyżej 30-20 stopni, a deszczowe dni można by policzyć na placach jednej ręki).

Gdy już udało mi się dotrzeć na miejsce, zostałam mile przyjęta przez koordynatora i ekipę
wolontariuszy. Sprawili świetne pierwsze wrażenie! Pierwszy tydzień spędziłam w city campie, zapełniając czas wolny dzieciom. Graliśmy wspólnie w piłkę na dworze, organizowaliśmy konkursy, gry i zabawy oraz różne zajęcia plastyczne. Potem miałam małą przerwę, którą postanowiłam wykorzystać na podróż do Grecji… bo przecież EVS to nie tylko praca poprzez wolontariat, EVS stwarza szansę podróżowania, a to jest doskonały sposób na zdobycie wiedzy o sobie samym i innych. Bułgaria stanowi dobre wypadowe miejsce do innych sąsiadujących z nią krajów. Sama Stara Zagora leży 3h od stolicy, morza czarnego czy wysokich gór. Po powrocie wraz z rozpoczęciem roku szkolnego w Bułgarii zmieniła się koncepcja naszej pracy. Odwiedzaliśmy szkoły w sąsiednich miasteczkach takich jak Galabovo i Kolarovo. W Kolarovie była to praca głównie z dziećmi Romskimi. Praca z nimi to wyzwanie, ale również i przyjemność. Uśmiech zadowolonego, szczęśliwego dziecka jest wart miliony. Miałam szansę pokazać dzieciom swój kraj i to jak wygląda edukacja w Polsce. Ponadto organizowaliśmy zajęcia plastyczne. Nie były to jednak jedyne szkoły, które miałam okazję odwiedzić. Mieliśmy spotkania w liceum o profilu muzycznym. Tam z młodymi ludźmi dyskutowaliśmy o różnych problemach napotykanych przez nastolatków. Celem było polepszenie ich komunikatywności w języku angielskim. Projekt w Starej Zagorze stwarza wiele możliwości rozwoju na różnych płaszczyznach. Wraz z innymi wolontariuszami tworzyłam małą gazetkę oraz brałam udział w audycjach radiowych! Miałam nawet okazję poprowadzić jedną z nich – na temat pracy socjalnej, problemów i ich rozwiązań w różnych stronach Europy. Spędzałam czas z wolontariuszami z Portugalii, Ukrainy, Islandii, Węgier oraz Litwy. Co tydzień spotykaliśmy się na tzw. interculture meetings by wymieniać się doświadczeniem i wiedzą. Dzięki temu miałam okazję poznać aspekty edukacji, osiągniecia, którymi mogą pochwalić się różne kraje. Do moich obowiązków należało również skanowanie starych książek w bibliotece. Ze względu na ich zły stan, skanowaliśmy je by w przyszłości były one dostępne dla ludzi. Z czasem też język bułgarski, cyrylica nie była już taka trudna. Umiem powiedzieć kilka prostych słów, a nawet zdań. Sprawia mi wiele radości to, gdy rodowity Bułgar mnie rozumie. Dzięki nauczycielce języka bułgarskiego, która pracuje na uniwersytecie, mieliśmy okazję zobaczyć Trakijski Uniwersytet i spotkać studentów, a nawet zamienić z nimi parę zdań. Poprzez udział w folkowych festynach i lekcji tradycyjnego bułgarskiego tańca oraz zasmakowaniu tamtejszych potraw– miałam szansę lepiej poznać tę kulturę.

Ludzie w Bułgarii są bardzo pomocni, nawet jeżeli nie mówią dobrze po angielsku. Nie
napotkałam żadnych problemów ze strony organizacji wysyłającej oraz goszczącej. Spotkanie innych wolontariuszy, mieszkanie oraz współpraca z nimi było dla mnie niesamowitym doświadczeniem, a odkrywanie różnic kulturowych sprawiało mi wiele radości. Kieszonkowe było wystarczające nawet by podróżować – zwiedziałam Bułgarie niemalże w wzdłuż i wszerz. Bułgaria jest piękna, ludzie nie spieszą się, nie gonią za pieniądzem. Do Polski wracam z bagażem wypchanym pamiątkami, a także nowym doświadczeniem i wiedzą.

Zdecydowanie wolontariat i ludzie w Bułgarii mają miejsce w moim sercu!

[slideshare id=81743869&doc=evsceibulgariam-171108075044]